Pracovite.pl
  • Blog
  • Kontakt
  • Dodaj Ofertę Pracy
  • Logowanie do Panelu Pracodawcy
Przełącz nawigację Pracovite
  • Blog
  • Kontakt
  • Dodaj Ofertę Pracy
  • Logowanie do Panelu Pracodawcy

Finanse w kobiecym biznesie: jak oswoić liczby i zbudować bezpieczeństwo na własnych zasadach

01/07/202501/07/2025 Pracovite 0
Umieszczono w Finanse

Finanse w kobiecym biznesie: jak oswoić liczby i zbudować bezpieczeństwo na własnych zasadach

01/07/202501/07/2025 Pracovite 0

Kiedy zakładałam swoją działalność, miałam w głowie wszystko – nazwę firmy, styl komunikacji, a nawet kolory identyfikacji wizualnej. Wszystko poza… finansami. Bo choć miałam świetny pomysł i ogromną motywację, to słowo „budżet” wywoływało we mnie niepokój. A przecież pieniądze to krwiobieg każdej firmy – nawet tej jednoosobowej, prowadzonej z domowego zacisza.

Z perspektywy czasu widzę, jak wiele kobiet zaczyna podobnie: z pasją, z misją, z sercem na dłoni. Ale często bez planu finansowego. Dlatego dziś chcę opowiedzieć nie o twardej księgowości, tylko o tym, jak zbudować zdrową relację z pieniędzmi we własnym biznesie – czyli z empatią, intuicją i rozsądkiem.

Zadbaj o swoje wynagrodzenie – na serio

Wiele z nas ma tendencję do inwestowania w rozwój, sprzęt, reklamę… i zostawiania siebie na końcu. Tymczasem Twoja firma powinna najpierw utrzymać Ciebie – nie odwrotnie. Nawet jeśli zarabiasz nieregularnie, ustal sobie minimalną miesięczną „pensję” i traktuj ją jak niezbywalny koszt działalności.

Zasada: „Najpierw płać sobie” to nie egoizm. To fundament zdrowego biznesu.

Naucz się podstaw analizy finansowej (to mniej skomplikowane niż Excel sugeruje)

Nie musisz od razu tworzyć prognoz cashflow i analiz EBITDA. Ale dobrze mieć jasność, ile kosztuje Cię prowadzenie firmy, ile realnie zarabiasz, jakie masz stałe i zmienne wydatki. Nawet prosta tabelka w zeszycie może pokazać Ci więcej niż myślisz.

W wirze codziennych zadań łatwo stracić z oczu to, czy nasza firma faktycznie przynosi zysk. Zwłaszcza jeśli robisz wszystko sama: od sprzedaży po social media. Ale jest prosty sposób, żeby to sprawdzić.

Zadaj sobie te trzy pytania:

Ile zarabiam, a ile wydaję?

Weź kartkę albo otwórz notatnik. W jednej kolumnie zapisz wszystkie wpływy (np. sprzedaż, zlecenia, przelewy od klientów). W drugiej – wszystkie wydatki (np. ZUS, programy do fakturowania, reklamy, kawa na spotkanie z klientką).
➡️ Jeśli zostaje Ci coś na koncie po odjęciu wydatków – to jest Twój zysk.

Wydatki, o których łatwo zapomnieć, ale trzeba je policzyć:

Czas pracy – ile realnie godzin pracujesz nad zleceniem lub usługą? Jeśli robisz coś przez 10 godzin i dostajesz za to 500 zł, to Twoja stawka godzinowa to 50 zł – a z tego trzeba jeszcze zapłacić ZUS, podatki i inne koszty.

Materiały i narzędzia – np. papier, tusz, nici, farby, aplikacje, Canva Pro, oprogramowanie do obróbki zdjęć, paczki na wysyłki, druk etykiet.

Sprzęt i jego zużycie – komputer, telefon, aparat – jeśli się zużywają albo trzeba je serwisować, to też koszt.

Czas „niewidzialny” – np. pisanie ofert, odpisywanie na maile, tworzenie postów na social media, przygotowanie do spotkania z klientem – to wszystko zabiera czas, który też ma wartość.

Dojazdy i spotkania – benzyna, bilety, parkowanie, kawa na mieście, coś na szybko w drodze – często zapominamy to doliczyć.

Reklama i marketing – płatne posty, boosty, grafiki, prowadzenie fanpage’a, wizytówki, ulotki.

Szkolenia i rozwój – kursy online, webinary, książki, konsultacje z mentorką, abonamenty edukacyjne.

Koszty bankowe i księgowe – prowizje od przelewów, koszty konta firmowego, fakturowania online, wynagrodzenie księgowej.

Ukryte wydatki w prowadzeniu działalności

📌 Wskazówka: Zrób sobie raz w miesiącu „finansowy przegląd” i sprawdź, czy coś z tej listy Ci nie umknęło. Może się okazać, że zarabiasz mniej, niż myślisz – ale też będziesz wiedzieć, gdzie można coś poprawić lub uprościć.

Które rzeczy dają mi najwięcej pieniędzy?

Zastanów się: które usługi, produkty albo zlecenia przynoszą największy dochód – i które są warte Twojego czasu? Czasem coś, co robimy „bo trzeba”, wcale się nie opłaca, a coś, co traktujemy jako dodatek – zarabia najwięcej.

Wiele z nas wkłada mnóstwo serca w rzeczy, które… niewiele zmieniają. Upiększamy stronę, poprawiamy kolory na Instagramie, nagrywamy stories z zaangażowaniem, a potem okazuje się, że najwięcej zarabiamy na jednej, najprostszej usłudze.

W męskim świecie biznesu często mówi się brutalnie: „Rób tego więcej, co się sprzedaje, resztę odetnij.” Nie chodzi o to, żeby rezygnować z wszystkiego, co lubisz – ale warto się czasem zatrzymać i zapytać siebie:
Co mi naprawdę przynosi pieniądze? Co jest tylko dodatkiem?

Twój czas ma wartość. Twoja energia też. Może warto robić mniej – ale tego, co naprawdę działa?

Gdzie „uciekają” moje pieniądze?

Czasem to są małe rzeczy – za drogi abonament, reklama, która nie działa, albo sprzęt, który nie był potrzebny. Zrób listę stałych kosztów i zobacz, czy coś da się ograniczyć albo zastąpić tańszym rozwiązaniem.

Zakładamy firmę, pełne pasji i energii – i często chcemy, żeby wszystko wyglądało profesjonalnie. Ale to właśnie wtedy najłatwiej wpaść w pułapkę niepotrzebnych wydatków, które wyglądają dobrze na zewnątrz, ale nie mają żadnego wpływu na realny zysk.

Oto rzeczy, na które wielu zakładających firmę wydaje pieniądze na starcie – choć nie są potrzebne:

Nowy laptop lub iPhone „do firmy” – choć prywatny sprzęt działa bez zarzutu

Eleganckie biuro na wynajem – mimo że większość pracy można wykonać z domu lub coworku

Sesja wizerunkowa, która kosztuje tysiące – zanim pojawią się pierwsi klienci

Logotyp od agencji i dopracowana identyfikacja wizualna – chociaż biznes nie ma jeszcze podstawowego przychodu

Sklep internetowy na start – choć produkt nie został jeszcze przetestowany na rynku

Zbyt wiele aplikacji i abonamentów – Asana, Notion, Canva Pro, Pakiet Adobe, newslettery – a potem okazuje się, że z nich nie korzystasz

Firmowe gadżety – długopisy, kubki, notesy z logo – bo „tak robią duże firmy”

Płatne reklamy bez strategii – często robione na chybił-trafił, bez wcześniejszego sprawdzenia, czy oferta działa organicznie

Zatrudnianie pomocy za wcześnie – np. wirtualnej asystentki, specjalisty od social mediów – choć przychód jeszcze nie pokrywa stałych kosztów

Szkolenia z każdej dziedziny – zamiast najpierw zdobyć pierwszych klientów i zbudować praktykę

Prawda jest taka: to nie te rzeczy sprawiają, że biznes działa. Biznes działa, gdy masz coś, co ktoś chce kupić – i potrafisz to sprzedać z zyskiem. Wszystko inne to dodatki, które warto wprowadzać stopniowo, dopiero gdy firma zacznie na siebie zarabiać.

Poduszka finansowa to nie luksus

W życiu freelancerek i właścicielek JDG bywają miesiące tłuste, ale też… zupełnie jałowe. Dlatego warto tworzyć sobie rezerwę finansową – nie tylko na podatki i ZUS, ale też na gorsze miesiące. Dobrze mieć osobne konto oszczędnościowe tylko dla firmy, które traktujesz jak sejf – nie portfel.

Wystarczy 10–20% każdego wpływu. Z czasem ta mała kwota zamieni się w tarczę.

W życiu freelancerek i właścicielek JDG są okresy bardzo „tłuste” – na przykład przed świętami, początkiem roku szkolnego, w czerwcu czy we wrześniu – ale są też miesiące niemal zupełnie jałowe. Dlatego tak ważne jest, by nauczyć się pracować z rytmem sezonu, a nie na siłę równać każdy miesiąc.

Poduszka finansowa – sięgniesz po nią w czarnej godzinie

Kiedy widzisz, że to Twoje „żniwa” – warto:

  • świadomie poświęcić więcej godzin (tak, nawet kosztem życia towarzyskiego czy rodzinnego)
  • obsłużyć więcej klientów, przyjąć więcej zleceń
  • zadbać o dobrą obsługę i jakość – bo to procentuje na kolejne miesiące
  • odłożyć większą część zysków na te miesiące, kiedy wszystko wyhamuje

Nie chodzi o pracoholizm, ale o świadome korzystanie z momentu, gdy rynek Ci sprzyja. Ten jeden, dobry miesiąc może być Twoim zabezpieczeniem na trzy kolejne słabsze – i dać Ci spokój zamiast stresu.

Oddziel finanse prywatne od firmowych (nawet jeśli to tylko Ty)

rowadząc JDG, łatwo wszystko wrzucać do jednego worka – bo „to przecież moja firma”. Ale warto już od początku wyrobić sobie nawyk oddzielnych kont, wydatków, zapisów. Dzięki temu łatwiej będzie Ci kontrolować koszty, prowadzić księgowość i podejmować decyzje bez emocjonalnego chaosu.

Jeśli prowadzisz biznes wspólnie z partnerem – albo on Ci „pomaga” przy Twojej działalności – jeszcze łatwiej wszystko się miesza. Koszty prywatne, firmowe, wspólne decyzje, zakupy, czas… nagle nie wiadomo, co jest „nasze”, co „moje”, a co „firmowe”.

  • Dlaczego warto to uporządkować już na starcie?
  • Unikniesz kłótni o pieniądze i niejasnych sytuacji
  • Łatwiej Ci będzie podejmować samodzielne decyzje biznesowe
  • Będziesz mieć poczucie kontroli nad tym, co naprawdę działa w Twojej firmie
  • Zbudujesz zdrową przestrzeń między związkiem a działalnością gospodarczą

Można działać razem, ale nadal mieć jasno określone ramy: osobne konta, jasne zasady rozliczania się, notowanie kosztów i wpływów. To nie braku zaufania – to dojrzałość i troska o relację.

Naucz się wyceniać siebie i swoją pracę – serio

To, co najczęściej blokuje kobiece biznesy? Nie brak pomysłu. Nie brak umiejętności. Tylko zaniżanie cen – „bo to tylko godzinka roboty”, „bo jeszcze się uczę”, „bo klient nie zapłaci więcej”. Jest to moja osobista zmora wszelkich grup biznesowych dla kobiet na Facebooku i poza nim. Ktoś szuka graficzki? Zgłasza się studentka za 50 złotych, strona internetowa? Samodzielna projektantka zrobi ją za 1000 PLN co wyjdzie przecież mniej niż najniższa krajowa na godzinę.

Tymczasem to Twoja energia, czas, wiedza i odpowiedzialność.
Każdy produkt, każda usługa, każda godzina pracy – coś Cię kosztuje. Jeśli nie nauczysz się tego nazywać i wyceniać z godnością, Twój biznes nigdy nie będzie zdrowy finansowo.

Wycena to nie arogancja. To szacunek do siebie. I do innych kobiet, które też próbują z tego żyć.

Czy Twój biznes naprawdę się opłaca? Rachunek zysków, nie tylko z kalkulatorem w ręku

Prowadzenie własnej firmy to nie tylko pasja i pomysł, ale przede wszystkim świadome zarządzanie finansami. Kluczowe jest dokładne liczenie kosztów – tych oczywistych, jak podatki czy materiały, ale też tych ukrytych, jak czas pracy czy prąd. Warto unikać niepotrzebnych wydatków na „widoczne” elementy, które nie przekładają się na zysk, a często tylko osłabiają budżet.

Skupienie się na najbardziej opłacalnych działaniach oraz umiejętność strategicznego zarządzania sezonowością pozwolą osiągnąć stabilność i rozwój. Najważniejsze jednak, by nauczyć się wyceniać swoją pracę z szacunkiem i bez obaw – to fundament zdrowego biznesu.

Pamiętaj, że Twój biznes powinien pracować dla Ciebie, dając bezpieczeństwo i satysfakcję, a nie być źródłem ciągłego stresu. Świadoma i odważna wycena to Twój klucz do sukcesu.

Post Views: 6

Posty dodane przez Pracovite

Archiwum Autora Strona Autora
Umieszczono w Finanse

Nawigacja wpisu

Nie trzeba znać Pythona, żeby zrozumieć ludzi w IT” – rozmowa z Anną, rekruterką po 40-tce, która sama zmieniła branżę

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


cropped-pracovite-logo-1-1.png

Blog
Regulamin
O nas
Kontakt

Znajdziesz nas także w Social Mediach:

Oferty pracy copywriting
Oferty pracy tłumaczeń
Oferty pracy biurowej
Oferty pracy zdalnej
Oferty pracy design
Oferty pracy budowa stron www
Oferty pracy IT
Oferty pracy Wordpress

Pracovite.pl @ 2025